Czy alpaki dają mleko? Jasne, że tak! Popularność tych uroczych zwierząt rośnie, więc może ich mleko będzie dobrą alternatywą dla krowiego?
Na początek mała ciekawostka o alpakach. Ciąża tych zwierząt zazwyczaj trwa 11,5 miesiąca, ale może też trwać dłużej! Zdarzały się przypadki, kiedy przyszła mama i jej hodowcy czekali ponad rok! Alpaki rodzą jedno młode i przez 6 miesięcy karmią je mlekiem. I teraz powstaje pytanie! Czy mleko alpak nadaje się do picia przez ludzi?
W porównaniu z krowami, alpaki dają niewiele mleka, Zawiera ono jednak znacznie więcej białka. Jest także bardziej tłuste i co może nie ucieszy niektórych… ma więcej laktozy. Jest także łatwe w pozyskaniu. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność hodowli alpak, być może doczekamy się tego, że mleko alpak będzie alternatywą dla mleka krowiego.
Jego skład to średnio 3,68% tłuszczu, 4,53% białka i 6,00% laktozy. Co ciekawe, mleko tych zwierząt cechuje się wysoką zawartością sprzężonego kwasu linolowego – nawet ponad 1,6%. Kwas ten jest wręcz niezastąpiony w codziennej diecie! Podnosi odporność i jest używany do leczenia takich chorób jak:
A jakie jest w smaku? Inne niż mleko krowie czy kozie, jest zbliżone smakiem do owczego. Z mleka tych zwierząt można zrobić wysokogatunkowe sery i wyroby mleczne.
Pomimo tego nie jest pozyskiwane na szeroką skalę, a szkoda!
W ostatnich czasach nad mlekiem toczą się dyskusje. Pić czy nie pić, oto jest pytanie! ,,Mleko jest ciężkostrawne”, “Mleko jest niezdrowe” – takie opinie słyszy się od jego przeciwników. Nie zapominajmy jednak, że mleko jest jednym z najbardziej wartościowych produktów spożywczych, bogatych w aminokwasy i wapń, który jest łatwo przyswajalny. Wzmacnia pamięć i przeciwdziała nadwadze i otyłości. Inna sprawa, że na jakość samego wyrobu przekładają się warunki, w jakich jest pozyskiwany. Możemy powiedzieć to otwarcie, chów przemysłowy to przepis na niezdrowe mleko ze śladami antybiotyków i hormonów wzrostu.
Przede wszystkim dlatego, że nie jest produkowane na masową skalę. Inaczej niż w przypadku ogromnych ferm krowich, gdzie producent stara się pozyskać jak najwięcej mleka, w jak najkrótszym czasie. Powszechną praktyką jest zacielanie krów i pobieranie mleka w tym czasie. W trakcie ciąży produkowane są hormony, między innymi estrogen, który dostaje się do mleka. Ponadto wymiona krów ciągle są stymulowane, w związku z tym powstaje biały płyn, którego odżywczość jest niewielka, a na domiar złego można w nim znaleźć zarówno krew jak i ropę. Taka praktyka nie ma miejsca w przypadku hodowli alpak.
Mleka ogólnie powinny unikać osoby z nietolerancją laktozy. Zarówno w przypadku krowiego jak i alpaczego objawy są podobne. Jeśli stwierdzasz u siebie takie dolegliwości jak mdłości, bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, kolki czy wydalanie sporej ilości gazów po spożyciu mleka, serów czy innych wyrobów nabiałowych, warto przebadać się w kierunku nietolerancji laktozy.
Czy mleko alpak stanie się konkurencją dla mleka krowiego? Biorąc wydajność i potencjał mleczny, to krowy zajmują poczesne pierwsze miejsce. Jednak jeśli rozważymy różnice w hodowli i pozyskiwaniu, mleko od alpak zdecydowanie wygrywa. Te czyste, ale wybredne zwierzęta, jakimi są alpaki mogłyby stać się producentami mleka o właściwościach leczniczych. Jednak, trudno powiedzieć czy i kiedy to nastąpi.