„Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli” – Albert Schweitzer.
Niektórzy twierdzą, że jest szczęśliwy ten, kto posiada wiele dóbr materialnych. W tedy nic takiemu człowiekowi, nie brakuje do szczęścia –„powiadają inni”. To tylko teoria. Nie zawsze tak jest. Szczęście jest niepoliczalne. Nie zliczamy go na podstawie posiadanych dóbr materialnych, czy posiadanych znajomych, czy też polubień pod zdjęciem na FB, bądź Instagramie. Wtedy zdaje nam się, że jesteśmy szczęśliwsi… to tylko złudne pozory. Szczęście liczy się nie miarą posiadanych rzeczy, ale możliwością dzielenia się z innymi tym, co mamy – a raczej, czego nie mamy, a chcielibyśmy mieć, np. czas, więcej czasu. Podarowując komuś swój czas, który jest cenny dajemy więcej niż nam się tylko wydaje.
Pomaganie – na pozór prosta sprawa, a nie zawsze to takie łatwe. Zdawaliście sobie z tego sprawę, że pomagając potrzebującym, pomagamy również sobie? Stajemy się lepszymi ludźmi, dla innych, ale i dla samych siebie. Stajemy się lepszą wersją siebie. Każdy z nas ma coś do zaoferowania drugiemu człowiekowi, tylko wystarczy chcieć wyjść z inicjatywą. Chęć dzielenia się tą pomocą z innymi. Zwyczajna ludzka życzliwość, podanie dłoni w potrzebie i umiejętność okazywania ludzkich odruchów sprawi, że każdego dnia będziemy czyjąś opoką, wsparciem, czy też wygraną na loterii. Czasami są ludzie, którzy potrzebują pomocy, a o nią nie proszą, bo np. się wstydzą, albo myślą sobie, „co powiedzą inni, i że na pewno będą komentować”… taka jest ludzka mentalność. Gdybyśmy każdego dnia byli dla siebie życzliwsi, pomagali sobie wzajemnie, to świat stawałby się lepszy i otwierałby się na ludzi, a nie się na nich zamykał… Nie możemy się bać wyjścia z inicjatywą. Odwaga, jest tutaj również ważna, aby pokazać i dać przykład, że można i, że pomaganie jest super. Uczucie, gdy pomożesz drugiej osobie – bezcenne. Gwarantuje to Wam. Nie wierzysz? Spróbuj i przekonaj się na własnym przykładzie. Każdego dnia, rzucamy się w wir obowiązków, wciąż gdzieś się spieszymy, a to do pracy, to na spotkania, to na zakupy… a warto się na chwilkę zatrzymać i pomyśleć o kimś, o czymś więcej, a nie tylko o czubku własnego nosa i morzu naszych niespełnionych dotąd potrzeb. Czy, aby sensem naszego, życia jest gonitwa za pieniądzem? Za lepszą pracą? Za chęcią posiadania coraz to lepszych i nowszych dóbr materialnych? Zastanów się sam i odpowiedz przed sobą, czy dzięki temu jesteś szczęśliwszy?
Ważne, aby żyć zgodnie z własnymi przekonaniami i w zgodzie z własnym sumieniem. Jeżeli życie, jakie posiadasz, jest wystarczająco dobre i nie widzisz potrzeby pomocy innym, to jest to w porządku, bo żyjesz sam dla siebie i swoich potrzeb, ale gdy sumienie podpowiada Ci, że możesz zrobić coś więcej w życiu, że Twoje życie ma ukryty sen, że możesz komuś pomóc, dzięki czemu będziesz stawał się lepszym, wartościowszym człowiekiem otwierających się na potrzeby innych ludzi… Po prostu PODARUJ MILOŚĆ. To nic nie kosztuje, a znaczy bardzo wiele.
Bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi sprawia, że zmienia się nasza rzeczywistość. Nie przechodzimy obojętnie na potrzeby innych ludzi. Życie ludzkie jest ulotne, a pomagając drugiemu człowiekowi i to bez konieczności oczekiwania czegoś w zamian sprawia, że rozkwitamy od środka. Pomaganie sprawia przyjemność i doceniamy wartość, jakim jest ludzkie życie.
Los jest jak loteria, nikt nie wie, co go czeka następnego dnia i co może się wydarzyć. Dlatego warto szanować innych. Nie odwracać wzroku na ludzką krzywdę – to takie proste, nie widzieć problemu, czy go też ignorować. Nie wiadomo, jak potoczy się nasze życie, czy my nie będziemy kiedyś potrzebować pomocy. Dlatego jeżeli widzimy gdziekolwiek cierpienie, czy smutek drugiej osoby. Nie bójmy się. Miejmy w sobie odwagę do działania i wyjścia po za schematy i ramy stereotypów. Wyciągnijmy pomocną dłoń i obserwujmy jak dzięki temu świat wokół Nas staje się piękniejszy.
Zobaczysz jak przez to życie stajnie się lepsze dla innych, ale i dla Ciebie.
Podaruj Miłość